Z okazji zagłębiania się w Facebook’u zainstalowałem tam sobie aplikację „Pandora” i postanowiłem podzielić się z Wami co znalazłem tym razem (poprzednio Wam się spodobało to i tym razem może ktoś z Was coś dla siebie znajdzie…). Przy okazji, zaznaczam że nie słucham radia… no trafiłem na antenę Jedynki ale to przypadek, w aucie nie mam kompa :P no i z kolej bardzo lubię RadioZet bo mają świetnych dziennikarzy jak np Basię Karasińską która rządzi, po prostu rządzi :)
Jako że nie mam ani radia ani nic takiego a arvind bez szumienia wokół niego za długo nie wytrzyma normalnym jest że mam odpalone w jednym z firefoksowych tabów „www.pandora.com”. W pandorze ofcourse zrobiłem sobie radyjko które najlepiej wpasowuje się w moje gusta i guściki muzyczne do pracy i spokojnego myślenia.
Więc od czego zacząłem? Od radia „The Fray”. I tak oto w krótkim czasie pojawiło się mnóstwo nowych wykonawców o których w życiu nie słyszałem a uwierzcie mi, *słyszeć* ich chciałem :) I tak oto dzięki Pandorze poznałem:
Rhett Miller
Howie Day ( song: She Says, album: Stop All the World Now)
Ronnie Day
Josh Kelley (song: Opposite of Me, album: Just say the Word; taki lżejszy Maroon :] )
Eric James & The New Century
Tyler Hilton
Mose Mayfield
Hootie&The Blowfish (haha! slyszalem o nich z friendsow :])
Cóż to za muzyka? Przemieszanie gitary z klawiszami, mieszanym rytmem czasem wolnym, czasem szybszym… ale zawsze stonowanym… Domyślam się że nie wszystkim takie klimaty pasują, takich „smutasów” słuchają tylko jak mają doła (wtf about that?!) a ja lubię tak na codzień, na wyciszenie… chociaż nie ukrywam że lubię rozmyślać i taka muzyka wywołująca takie „przygnębiające” emocje skłania do refleksji a nic tak nie wycisza jak chwila refleksji…
słyszycie? The Sounds of Silence Will be Heard By Millions… dziś jest dzień ciszy w eterze… radia internetowe w Stanach Zjednoczonych zamilkły… czemu? Jest to oznaka buntu, buntu przeciwko powiększeniu o 300% opłat za streaming mediów online…
MTV, Panodora, Yahoo!… i wiele wiele wieeeeele innych po prostu zamilkło…
więcej przeczytacie tutaj. brrrr….www.savenetradio.org
po hitach „This love”, „She will be loved” i „Harder to breath” ( i chyba jeszcze „Tangled” i „Sweetest Goodbye” ) których polscy słuchacze słuchający wyłącznie polskiego radia mieli okazję posłuchać nadszedł czas na nową płytę. Jak zwykle przy okazji takich nowości pierwsze co myślę to „eee, to już nie będzie to samo”.. I co? I po części tym razem miałem rację.. ale o tym za chwilkę.
It Wont Be Soon Before Long to tytuł nowego krążka formacji z Miasta Aniołów i jest to już ~4 krążek muzyczny wydany przez członków aktualnego „Maroon 5”. czemu ~ ? Bo jeszcze przed „Songs about Jane” grupa w składzie Adam Levine (wokal/gitara), Jesse Carmichael (gitara/klawisze), Mickey Madden (bass) i Ryan Dusick (perkusja) stworzyli pod szyldem swojej grupy Kara’s Flower będąc na kontrakcie z Reprise Records nagrali w 1997 roku album „The Fourth World” która… nie wypaliła. Jej sprzedaż poszła w górę dopiero gdy grupa już w nowej odsłonie jako Maroon5 wydała album „Songs about Jane”. Po tym mini sukcesie dla grupy i porażce dla wytwórni panowie korzystając ze swojego wieku rozjechali się po USA po różnych koledżach i innych takich cudach poznając przy tym nowe style muzyczne co bardzo wpłynęło na to jak teraz brzmi ich muzyka. Po tej rozłące 4 muzyków nadal utrzymujących kontakt zaczęła znów razem grać w 2001 roku i zaczła pewna mała zmiana która miała ogromne znaczenie dla całej grupy. Jesse zostawił całkowicie klawisze i został z gitarą co utworzyło nowe miejsce dla klawiszowca które z przyjemnością wypełnił James Valentine. Od przyjęcia nowego członka grupa zmieniła nazwę z Kara’s Flower na Maroon (i po paru miesiącach na Maroon 5).
Songs About Jane wywołała dużo zamieszania na rynku muzycznym zarówno w pozytywnym jak i negatywnym sensie. Pozytywy to chyba każdy kto słyszał twórczość grupy miał okazję sam poczuć na własnym ciele negatywny jednak nie był z byt głośny w Polsce. Np. w piosence This Love ( i mini sex skandalu związanego z teledyskiem w którym pierwotnie pokazano sceny miłosne sprytnie operując kamerami aby ukryć genitalia wokalisty i jego ex, modelki Kelly McKee), Harder to Breath która to została przez niektórych odczytana jako „groźba karalna” (Adam śpiewa że pewna kobieta jest „ondescending and unnecessarily critical” a on z kolei jest „I have a tendency of getting very physical/So watch your step, ’cause if I do you’ll need a miracle” więc w tym momencie daje znaki że może jej zrobić krzywdę..nie ma to jak czepiać sie słówek :P)..
No i znów wracamy do głównego tematu czyli nowej( nowych! ) płyty zespołu. (kliknij na „read more” aby przeczytać resztę i obejrzeć teledysk).
Krążek It Wont Be Soon Before Long zawiera 12 utworów i .. uwaga uwaga.. bonusowe ścieżki (różne w zależności od tego w jakim kraju zostały wydane)
„If I Never See Your Face Again” – 3:21
„Makes Me Wonder” – 3:31
„Little Of Your Time” – 2:17
„Wake Up Call” – 3:21
„Won’t Go Home Without You” – 3:51
„Nothing Lasts Forever” – 3:07
„Can’t Stop” – 2:32
„Goodnight Goodnight” – 4:03
„Not Falling Apart” – 4:03
„Kiwi” – 3:34
„Better That We Break” – 3:06
„Back At Your Door” – 3:47
Bonus :
„Until You’re Over Me” – 3:15
„Infatuation” – 4:25
„Benji” – 6:41
„Losing My Mind” – 3:21
„Figure It Out” – 2:59
„Miss You Love You” – 3:11
„Story” – 4:33
Makes Me Wonder (Remix) (Feat. MIMS)
nigdy nie zrozumiem na cyzm polega takie wybieranie w którym kraju jakie dadzą utwory do bonusa. Na kraj przypada po 3 zwykle a reszte mają sobie co? no jak co, ściągnąć :/ i tak właśnie prowokuje się ludzi… Jedyne więc źródło aby wysłuchać wszystkiego to nic innego jak internet..
wrażenia? bardzo się cieszę że miałem dostęp do bonusa bo inaczej poczułbym niedosyt. Jak może część osób które zna mnie lepie wie, preferuje te spokojniejsze a czasem smutniejsze piosenki (tak jakoś łatwiej mi wchodzą w ucho). I po poprzedniej płycie miałem nadzieję na takowe twory. I tak oto tutaj mam raptem Goodbye – Goodbye, Better that we break (przerażające lyrics) i Back at your door. Z pomocą przychodzi jednak bonus choćby z utworem Loosing My Mind.
Nie twierdzę że płyta jest zła, wyciszyć sie jednak przy niej nie da i jak dla mnie to momentami zbyt ostro atakuje mocnymi dźwiękami… ale mogę uznać że jest ona good enough co można sprawdzić w moim profilu na Last.FM :)
hyellow. Jako że ostatnimi czasy przygotowywałem się do pracy na pełnym etacie tak też trochę mało czasu miałem na pisanie tutaj. Ale nie martwcie się, żyję i nie zapomniałem o blogu :) ba, jak ktoś uważnie obserwuje to może nawet zauważył że miał miejsce update w dziale „People I Know”.. O networkingu już niedługo będzie trochę więcej, o wiele więcej bo zdobyłem teraz trochę ciekawych doświadczeń i materiałów :) Moja współpraca z GoldenLine.pl również się zacieśni więc i tam będzie mnie więcej :) Poza pracą 24 maja wybieram się na seminarium Williama L. Urego „Dochodząc do TAK: siła skutecznych negocjacji” (www.ury.pl , swoja drogą, fajna domena :]).
Co poza tym ciekawego? Korzystając z Last.Fm natknąłem się na reklamę Phillipsa z wykorzystaniem osoby Davida Belle’a do zobrazowania „wolności”… ja się zdziwiłem… Niby nic a jednak…mam dziwne wrażenie że sam David nie wie o tym że został wykorzystany..i to nie przez byle kogo, przez firmę Phillips… po kliknięciu w obrazek strona przenosi nas do http://www.musicquilt.com/.
A co poza tym? 22 maja pod patronatem British Polish Chamber of Commerce (BPCC), IBM Polska, SPI Int’l Polska oraz Ecademy Poland Club odbędą się
Konferencja i warsztaty networkingowe ( godz. 9.00–14.30,
kino Luna , ul.Marszałkowska 28, Warszawa. ). Polecam gorąco. Niby zapisy się skończyły ale może ktoś wejdzie przez okno … a co tam :) dla chcącego nic trudnego nie? Szczegóły o tutaj :)